Ostatnim razem opowiedzieliśmy sobie o pieniądzu cząstkowym. Teraz będziemy kontynuować ten temat, a dokładnie to drążyć go na tak wiele sposobów, aby cała ta finansowa gmatwanina okazała się zrozumiała dla przeciętnego zjadacza chleba. Znowu zaczniemy od historii, ponieważ analiza wczorajszych faktów pomoże w zrozumieniu dnia dzisiejszego oraz wyobrażeniu jutra.
Czy istniały porządne banki?
Tak – istniały, ale przez kilkaset lat bankowości – od XII w – można je wyliczyć na palcach jednej ręki! Były to dokładnie 3 banki.
- Pierwszym z nich był powołany pod koniec XVI w. przez rząd Wenecki Banco dell Piazza del Rialto, któremu to zakazano udzielać jakichkolwiek pożyczek oraz zarabiać na ubezpieczeniach i kredytach. Miał utrzymywać się wyłącznie z opłat za przechowywanie monet, wymiany walut, obsługi przekazów pieniężnych pomiędzy klientami i usług notarialnych. W tym czasie handel wenecki miał swoje prosperity, ponieważ opierał się w dużej mierze o papierowe kwity tego banku. Działał do 1637 r. po czym został wchłonięty przez powołany w 1619 r. również przez weneckie władze bank Giro, który nie miał żadnych zakazów a propos produkcji pieniędzy.
- Drugim solidnym bankiem był założony w 1609 r. w Amsterdamie Wisselbank. Papierowa waluta tego banku była ceniona wyżej, niż monety. Ta solidna działalność banku trwała do 1657 r., kiedy to pozwolono niektórym klientom przekraczać stan swego konta i robić pieniądze z długu. Kolejno udzielono ogromnych pożyczek Holenderskiej Kampanii Wschodnioindyjskiej. W 1800 r. bank ogłosił niewypłacalność.
- Trzecie i ostatnie doświadczenie z uczciwą bankowością miało miejsce w Niemczech i dotyczyło banku Hamburger Bank. Przez 2 stulecia bank ten działał w oparciu o zasadę bezpiecznych depozytów. W końcu skonfiskował go Napoleon.