Taki oto obrazek spotkałem ostatnio w gabinecie u Ziemowita:
Miałem wystarczająco dużo czasu, aby zapoznać się z każdym zdaniem, każdą sentencją opisaną w ww ramce i chwilkę się nad nią zastanowić.
Moje krótkie przemyślenia przelane na elektroniczny papier
Odważ się … na więcej
Bardzo optymistyczna myśl! Kilka wyrazów obok siebie dających tak mocny przekaz. Pobudza to czytelnika do wyjścia ze strefy komfortu, aby wziąć od Świata coś więcej lub dać Światu coś więcej. To może być sytuacja, gdy widzisz jak 3 kolegów znęca się nad jednym. Przechodząc obok widzisz to wszystko i dla spokoju ducha mówisz, aby przestali. Swoje zrobiłeś, ale tamci nadal znęcają się nad tym jednym, a Twoje słowa spływają po nich jak po kaczce woda. Dlaczego miałbyś zakończyć obronę człowieka tylko na słowach? Podejdź do nich i zakończ tę sytuację.
Zauważam, po pobycie w UK, jak polskie społeczeństwo jest zaszufladkowane. Lepiej się nie odzywać, niż powiedzieć za dużo. Lepiej niech ktoś inny się tym zajmie. Czyżby? Dlaczego Ty masz mieć stałą pracę, a ktoś inny, w Twoim wieku, niech zarabia miliony? Pomyśl, co on takiego musiał zrobić, aby wyrwać się z szarej codzienności?
Odważ się … mówić, co myślisz
Uuuuhuhu. Z tym akurat uważaj! Zbyt dużo osób mówi, co myśli, a później ma z tego tytułu wiele nieprzyjemności. Wyobrażasz sobie, aby żonie powiedzieć prosto z mostu: „Jesteś gruba!!”? No właśnie 🙂 A czy kiedykolwiek widziałeś polityka, który wyglądałby na takiego, który mówi, co myśli? Ja widziałem kilku – np. Leppera. I co się z nim stało? Został zaszczuty przez nibypolskie media, które zrobiły z niego idiotę. Natomiast osobiście polecam mówić to, co się myśli, ale z należytą kontrolą. Inaczej można narazić się na kosztowny proces sądowy. To, że wiesz, iż Twój sąsiad jest paserem, nie oznacza, że możesz o nim tak mówić, zanim formalnie nie zostanie skazany przez sąd, co może trwać latami lub sąsiad może w ogóle się z tego wymigać. A Ty narażasz się na zniesławienie i … proces sądowy. Chore? Noooo; ale wież mi, że 100% prawdziwe.