System
Tytuł artykułu to tytuł filmu, a właściwie to mini serialu, gdzie główny bohaterem jest agent FBI. Zrobił on wszystko, aby zidentyfikować i złapać Teda Kaczyńskiego, który w latach 1978-1995 walczył z systemem, wysyłając bomby do uniwersytetów i korporacji.
Ja właśnie dostałem mandat – tzw. karny mandat. Za co? Za prędkość, a dokładnie to za przekroczenie dozwolonej prędkości. Zamiast max 50 km/h jechałem 67. Policjant wyłonił się zza skarpy i strzelił we mnie laserem – suszarka. Biorąc wszystko pod uwagę to: jechałem o 17 km/h więcej, niż dopuszcza prawo w terenie zabudowanym.
Więc czego ja chcę?
No właśnie!!
Opis sytuacyjny
Wjechałem do miasta – przynajmniej tak informował znak. Jadąc 50 km/h za autem, które kopciło jak cholera, po 200 m, gdzie z 1 pasa robią się 2 pasy ruchu przyspieszyłem, skręciłem na pas lewy i minąłem kopciucha. W tym momencie zza skarpy wyłonił się policjant, który właśnie czekał na taki manewr. 2 pasy jezdni po prawej i 2 pasy po lewej; pośrodku pas zieleni. Wokół ŻADNYCH zabudowań mieszkalnych. Za ok 70 m znak drogowy informujący o szybkości max 70 km/h. W międzyczasie pasy dla pieszych i żadnego człowieka (w sensie pieszego) w promieniu 1 km. Wokół tylko pola/łąki, zamknięta mała firma i schowany za skarpą radiowóz.
Łamanie przepisów „prawa”
Policjant pokazał mi moją winę złamania przepisów i wręczył mandat. Chwilę z nim porozmawiałem. Zapytałem go, czemu akurat tutaj są ustawieni? Czy nie tylko po to, aby gnębić ludzi mandatami? Pani policjantka, siedząca obok, stwierdziła, że tu jest dużo osób starszych – w sensie poruszających się pieszo. Policjant nawet powiedział, że kiedyś był tu wypadek śmiertelny. OK. Tylko dlaczego ja NIKOGO tam nie widziałem o 20:15 – ni żywej duszy? Znowu zapytałem, dlaczego tu, a nie gdzieś w centrum, gdzie rzeczywiście jest sporo przechodniów i tam dochodzi do licznych wypadków/potrąceń? Bo tak ich skierowano.
No tak – niech mi nikt nie wmówi, że tu chodzi o bezpieczeństwo!! Tu chodzi o mandaty, a to jest kasa!! Kasa dla rządzących, którzy trwonią ją na potęgę.
Ostatnio będąc w Szczecinie widziałem jak policjant chował się w krzakach, aby złapać na dwupasmówce jakiegoś kierowcę i go ukarać mandatem za prędkość. Tam też nie było żadnych zabudowań, ale znak był.
Wyciskanie cytryny
Wg mnie to właśnie się teraz dzieje. Rada polityki pieniężnej podniosła, po raz już nie wiem który, cenę pieniądza. To będzie miało konkretne przełożenie na raty kredytów, które poprzez odsetki wzrosną jeszcze bardziej. Czeka nas ogromny kryzys finansowy, ale też i gospodarczy. Wczoraj wróciłem z kilkudniowego urlopu w Zakopanem. Ceny miejsc noclegowych są już drogie. Ceny posiłków w restauracjach są wysokie. Oczywiście to nic w porównaniu z naszym morzem. Ale wszyscy dostali już informacje o podwyżkach cen za ogrzewanie. Tzw. kryzysem (? serio ?) energetycznym straszą nas już od miesięcy. Prąd i gaz potężnie drożeją, co będzie musiało mieć przełożenie na wszystko. Taki hotel będzie zmuszony podnieść już wysokie ceny, aby móc wyjść na zysk. Ale i sami turyści, którym również podnieśli ceny ogrzewania, czy prądu, czy paliwa będą mogli sobie pozwolić na dużo mniej. Wielu przedsiębiorców już rozważa zawieszenie działalności, która już teraz wydaje się być skazana na porażkę. Czy o to chodzi? I, najważniejsze pytanie, KOMU? Mnożenie urzędników, aby mnożyli przepisy uciskające ludność jest ogromne. Z jednej strony latające drony i kary za to, że palisz śmieciami (bo węgla niby brak, lub gaz za drogi) czy dodatkowe podatki od wszystkiego (np. od deszczówki, od świeżego powietrza w górach, od altanki na działce) lub mandaty za brak kretyńskiej maseczki, a z drugiej strony rozdawnictwo naszej kasy uchodźcom wojennym w nowych autach, którzy za okazaniem paszportu mogą sobie bez opłat jeździć autostradami, czy komunikacją miejska i dostają świeżo wyremontowane mieszkania gminne, gdzie potrzebujący Polacy od lat słyszą, że muszą czekać latami, czy banki narzucające na dorżniętych kredytobiorców miesięczne opłaty utrzymania (elektronicznego) rachunku.
Ile ludzie mogą znieść? I co zrobią, by to zmienić? Czy strzelą sobie w głowę, wyjdą na ulica, czy będą dalej siedzieć udając, że nic się nie dzieje?
Kto na tym zyska
Kto zyska najwięcej na przejmowaniu zadłużonych przedsiębiorstw, domów w kredycie hipotecznym, mieszkań na wynajem, hoteli, czy większych i jeszcze Polskich firm? Komu zależy, aby wybić klasę średnią, która świetnie sobie radzi, pomimo debilnych przepisów, jak choćby Polski Ład? To jest wojna w białych rękawiczkach. Nie widać czołgów, ale Polacy są coraz bardziej okradani z pieniędzy. Tylko kiedy w to uwierzą?
PS
Pewnie wiele osób mogłoby powiedzieć, że dostałem tylko 200 zł i 2 pkt karne. A przecież mogłem dostać 2.000 zł!! Taaaaa. To tak samo jak powiedzieć, że Beria uratował życie staruszce. … Po prostu przestał ją kopać!
Policjantowi, który wystawiał mi mandat, powiedziałem, aby obejrzał raz jeszcze (bo ponoć oglądał) ostatnią scenę ostatniego odcinka serialu „Manhunt: Unabomber”. Ty też ją obejrzyj.
Leave a Reply