Lekarz vs pacjent
Ostatnio będąc w przychodni na ścianie przy wejściu do gabinetu lekarza zauważyłem taką oto informację:
Ponieważ ja byłem znowu na czas, a znowu było opóźnienie w przyjmowaniu, to miałem dłuższą chwilę, aby zastanowić się nad sensem powyższego stwierdzenia. Moim zdaniem taką informację umieścił lekarz, nie pacjent.
Kto jest kim
Warto podać definicje obu wymienionych ról, aby być świadomym swoich praw i obowiązków. Zajrzyjmy więc do wikipedii.
Lekarz:
Osoba posiadająca wiedzę i uprawnienia do leczenia ludzi. Lekarz zajmuje się utrzymywaniem lub przywracaniem zdrowia poprzez badanie, diagnozowanie, prognozowanie i leczenie chorób, urazów i innych schorzeń fizycznych i umysłowych.
Wartym podkreślenia jest zapis, że lekarz zajmuje się utrzymywaniem lub przywracaniem zdrowia.
Również na stronie wikipedii można przeczytać o polskich lekarzach:
Lekarzem jest osoba posiadająca właściwe kwalifikacje, potwierdzone wymaganymi dokumentami, do udzielania świadczeń zdrowotnych, w szczególności do: badania stanu zdrowia, rozpoznawania chorób i zapobiegania im, leczenia i rehabilitacji chorych, udzielania porad lekarskich, a także wydawania opinii i orzeczeń lekarskich, w zakresie swojej specjalizacji.
Pacjent:
Osoba korzystająca ze świadczeń opieki zdrowotnej, niezależnie od tego czy jest zdrowa, czy chora (definicja Światowej Organizacji Zdrowia). Inna definicja za pacjenta uznaje:
- osobę otrzymującą opiekę medyczną
- klienta lekarza, dentysty itd. niezależnie, czy jest zdrowy, czy chory
Podejście do chorych
Nie wiem jak Ty, ale ja zauważam tu pewne niespójności. Idąc do lekarza, idę po pomoc do osoby, która powinna mi pomóc ze względu na swoje wykształcenie i doświadczenie medyczne. Nie chodzę do lekarza, aby porozmawiać sobie z nim na tematy niemedyczne lub nie dotyczące mojego zdrowia.
Udając się do lekarza, tam samo jak do jakiegokolwiek innego specjalisty (malarza, mechanika, hydraulika, prawnika, księgowej), oczekuję konkretnego wyniku – tu: wyleczenia. Oczekuję wyniku poprzez konkretne działania, prowadzące do danego skutku. Nie chcę, aby mnie lekarz leczył, lecz aby wyleczył. A to ogromna różnica!!
Najmując malarza oczekuję, że wymaluje mi pokój, czy mieszkanie, a nie, że będzie malował. Księgowy ma zaksięgować faktury, a nie je księgować bez końca.
Polska rzeczywistość
Cóż tu dużo pisać. Chyba każdy, kto wynajmował kiedyś np. prawnika, spotkał się z przeciąganiem spraw. Wszystko po to, aby wyssać portfel klienta. Podobne sytuacje pojawiały się np. na rynku nieruchomości, gdzie pośrednicy pobierali pieniądze za przyjęcie oferty i podpisanie umowy. Dziś rynek weryfikuje takie transakcje. Jak nieruchomość nie zostanie sprzedana czy wynajęta, to klient nie płaci. Nie płaci, pomimo iż np. dany pośrednik starał się jak mógł, aby zbyć mieszkanie swojego klienta; ale dopóki nie będzie umowy sprzedaży, to klient nie zapłaci pośrednikowi.
Podobno dawno temu w Chinach, lekarz brał pieniądze, jak wszyscy byli zdrowi. Nie mógł brać pieniędzy od osób chorych. Jak chciał wynagrodzenia, musiał ich uzdrowić. W takim systemie lekarz stawał się klientem osoby chorej. =
W Polsce klientem lekarza jest pacjent, czyli osoba potrzebująca pomocy.
Tak na marginesie, czy wiesz jaki jest najlepszy klient na świecie? Otóż najlepszy klient, to powracający klient.
Pacjenta lekarz może leczyć i leczyć … a oczekiwanego skutku nie będzie. Skąd my to znamy, prawda? Przez cały czas lekarz będzie otrzymywać pieniądze za leczenie. Więc komu miałoby zależeć na wyleczeniu? Oczywiście pacjentowi; i chyba tylko jemu. Niestety póki pacjent korzysta ze świadczeń opieki medycznej, płaci za to; oczywiście w ogromnej części osób są to płatności pośrednie i nie dotykają bezpośrednio portfela pacjenta, a obciążają konto NFZ, na które to każdy pracujący musi odprowadzać miesięczny haracz, czy się mu to podoba, czy też nie, czy korzysta z opieki medycznej, czy jest zdrowy.
Inną sprawą jest, iż każdy jest odpowiedzialny za siebie i każdy z nas dostał dar życia i powinien go zachować w zdrowiu. Paląc papierosy, pijąc alkohol czy nawet jedząc cukier narażamy się na poważne choroby. Pewnie też niestosowanie się do słów lekarza może mieć negatywny skutek na zdrowie pacjenta. I pewnie tego dotyczy informacja z kartki przed gabinetem, że … pacjent jest od tego, aby dbać o własne zdrowie.
Co o tym sądzisz? Napisz w komentarzu
Leave a Reply